

- Odpowiedz na posta
Loretta Krueger
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Edynburg, 26 kwietnia 1962
Igorze,
altruistką, mówisz? Być może masz rację, choć nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek wpisywała tę cechę w swoje zalety. A jednak, patrząc na to z boku, muszę przyznać, bo kto inny z taką gracją i poświęceniem wziąłby na siebie cudze niedopatrzenia? Właściwie to piękny obrazek: ja - prostująca Twoje błędy, Ty - spoglądający z poczuciem winy. Prawie zaczynam wierzyć, że ta rola mi pasuje.
Może faktycznie będzie w tym pewna satysfakcja. Satysfakcja z tego, że będę mogła bez mrugnięcia okiem przypomnieć Ci, ile zawdzięczasz mojemu altruizmowi. Wątpię, że pisane przeze mnie eseje miały cokolwiek z tej szlachetnej cechy, ale już pewnie doskonale o tym wiesz. Wybawicielka byłaby ze mnie raczej mierna.
Następnym razem może to jednak Ty pofatygujesz się do ministerialnej kasy no, chyba że planujesz uczynić ze mnie stałą wspólniczkę swoich drobnych wykroczeń. Ilość rad, które tak chętnie mi podsuwasz w kwestii tego, jak powinnam się zachowywać, budzi we mnie podejrzenie, że nie jest to Twoje pierwsze przewinienie. Powiedz szczerze, masz zamiar sprowadzić mnie na złą drogę? Bo jeśli tak, ostrzegam - do roli towarzyszki w występkach nadaję się równie dobrze, co do roli wybawicielki.
Nie będę się sprzeciwiać, w końcu ktoś musi dopilnować, żebyś naprawdę udowodnił swoją skruchę, a nie tylko o niej mówił. Jeśli jednak chcesz mieć pewność, że nie zgubię się w mroku, to może faktycznie przyjdź po mnie wcześniej. Sweter i wygodne buty? Nie martw się, nie potrzebuję Twoich rad w kwestii garderoby.
Twoja Wybawicielka
Lora
- Odpowiedz na posta

Lord Voldemort
— najedź, by rozwinąć pergamin —
30 marca 1962
Igorze,
Wiem o wszystkim, co się dzieje.
Wiem też, kto potrafi zachować rozsądek, kiedy inni pozwalają, by strach kierował ich działaniami.
Minister, Grindelwald - niech dalej próbują przekonać świat o własnej sile. Ich czas dobiega końca.
Obserwuj.
Nie działaj pochopnie.
Nie wchodź w rozmowy, których nie potrzebujesz lub nie umiesz prowadzić.
Zapamiętaj szczegóły. Zapamiętaj, co widzisz. Zapamiętaj, o czym z innymi rozmawiasz. Nie działaj, póki nie każę.
Cierpliwość jest teraz wszystkim.
Wkrótce się spotkamy.
Kiedy wezwę - odpowiesz.
- Odpowiedz na posta
Augustus Rookwood
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Cheshire, 16.04.1962
Igorze,
Igorze,
Ty masz łeb jak sklep.
Miałeś mnie już po pierwszym akapicie, myślę, że więcej słów nie jest potrzebne - możesz na mnie liczyć.
Widzimy się niebawem. Do tego czasu postaram się zasięgnąć języków, może ktoś coś o nim wie.
Pozdrawiam
ale czy serdecznie?
Augustus


- Odpowiedz na posta

Irina Macnair
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Londyn, 30 kwietnia 1962 r.
Mój Synu,
zapewne list ten zastanie Cię w godzinie przygotowań do wielkiego zjazdu. Choć Hogwart nigdy nie był Twoją drogą, domyślam się, że nie ominiesz okazji, by uczestniczyć w tym głośnym wydarzeniu i będziesz godnie reprezentował naszą rodzinę. Zawsze potrafiłeś zrobić doskonałe wrażenie na towarzystwie.
Nie zamierzam ukrywać, że od kreślenia słów na pergaminie wolałabym zwyczajowo przejść na drugi koniec korytarza w Przeklętej warowni i porozmawiać z Tobą osobiście. Wybrałeś jednak inaczej, przyjmuję to. Pragnę jednak zerwać tę kurzącą się między nami zasłonę milczenia, Igorze, dlatego też chciałabym z początkiem maja zaprosić Cię na kolację. Tylko Ty i ja. Moja intencja daleka jest od obietnicy osadzonych w reprymendach tortur. Te pozwalam sobie trzymać wyłącznie dla wrogów. Niemniej wierzę, że dane nam będzie odnaleźć porozumienie, nim waśnie ostatecznie zagrzebią to, co nas łączy. Byłaby to nieodżałowana strata. Chciałabym Cię wysłuchać i żywię nadzieję, że Ty zechcesz wysłuchać mnie. Wiedz, że Twa nieobecność pozostawia wyraźny, jakże ponury ślad w mej codzienności. Przyjmij zaproszenie, Igorze.
Jeśli się zgodzisz, wskażę porę i miejsce spotkania.
Udanej zabawy na zjeździe.
Twoja matka
- Odpowiedz na posta




