Szczupła, gibka — o sile niepowiązanej z rozmiarem, a wytrzymałością lekko zarysowanych mięśni.
Znaki szczególne
Brak — może poza kędzierzawą fryzurą i zamiłowaniem do mugolskiej mody.
Preferowany ubiór
Współczesny, z mugolskim sznytem. Jeansy, koszule flanelowe, kurtki skórzane czy jeansowe. Obuwie często militarne albo sportowe.
Zajęty wizerunek
Matthew Gray Gubler
I stick my hand into the shadow to pull the pieces from the sand
Which I attempt to reassemble to see just who I might have been
I do not recognize the vessel but the eyes seem so familiar
Like phosphorescent desert buttons singing one familiar song
1925 - Titus O’Neal Och Titusie, tak szybko nauczyłeś się mówić. Śmiał się głośno ze swojej przystarej mamusi i przystarego tatusia, łapiąc ich za smutne, zwieszone nosy. Podobno cudem urodził się w ogóle żyw, patrząc na wiek swojej matki, ale szybko o tym zapomniano. To, że go nie planowali było chyba oczywiste, bo był im zwyczajnie niepotrzebny. Trzynaste dziecko w biednej, szkockiej rodzinie mugoli… Musiało nie być ci lekko, co? Za dzieciaka zjadał najmniej, bo starczyć musiało dla pracujących w polu braci. Matka rzadko go przytulała, ojciec dobił interes by go oddać.
Zamożniejsza rodzina czarodziei półkrwi wzięła go na gospodarstwo gdy miał już siedem lat. Wiedzieli, że odlatujące i lądujące na dachu snopki siana to nie przypadek - sami zaproponowali państwu O'Neal przejęcie syna. Starzeli się. Wychowają sobie pomocnika.
Zajmowali się hodowlą zwierząt – owiec, krów, ale głównie koni – takich pięknych, gorącokrwistych, nie byle pociągowych klaczy.
Kiedy tata odstawił go do ich domu z całym przynależnym mu ekwipunkiem, na który składało się jedynie kilka zużytych ciuchów, pan Harrison przywitał ich przy furtce. W dłoni trzymał wodze przypięte do ogłowia ukochanej Jeny – kasztanowatej klaczy, czystej angielki, którą Titus pokocha najmocniej na świecie.
Jej nos dotknął jego głowy, a on poczuł drażniące przeczucie.
Przeczucie te nie porzuci go do końca życia, chociaż nie zrozumie go długo, może nigdy.
Jasnowidzenie spadło na niego niespodziewanie - nikt w rodzinie nie był nawet czarodziejem. Nikt w rodzinie nie rozumiał nawet, że jego dziwaczne sny i bujna wyobraźnia to coś poza figlami umysłu dziecka. Unikalnego przekleństwa nie spodziewali się nawet Harrisonowie - umrą nieświadomi, że pod swoim dachem wychowali dzecko z trojgiem oczu.
Przeczucie pojawiające się w tamtym momencie sprawiło, że zaczął płakać.
Każdy myślał, że płacze za ojcem, który odszedł polną drogą nie oglądając się za siebie.
On patrzył na niego, ale gdy zamykał ciężkie od łez powieki – widział jedynie klacz ze złamaną nogą. Zastrzeloną, by nie cierpiała dłużej, nie mogąc wstać.
Zapłacze znowu, kiedy zobaczy rampę transportową, chociaż nie zrozumie czemu.
Przez kilka następnych lat trzyma Jenę tak blisko jak może. Jeżeli nie spuści jej z oka, nic jej się nie stanie.
Prawda…?
1932 - Titus Harrison
1936-1943 - Hogwart
1943-1945 - Farma Harrisonów
1945 - Do Londynu po przydział w Manchesterze
1947-1953 - Przydział w Londynie
1953-1955 - przydział w Edynburgu
1955 do teraz - powrót do Londynu