• Witaj nieznajomy! Logowanie Rejestracja
    Zaloguj się
    Login:
    Hasło:
    Nie pamiętam hasła
     
    × Obserwowane
    • Brak :(
    Avatar użytkownika

Serpens > Wielka Brytania > Walia > Cardiff > Zamek Cardiff
Zamek Cardiff
Odpowiedz
Odpowiedz
#1
Mistrz Gry
Konta Specjalne
Co ma być to będzie, a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć.
Wiek
999
Zawód
Mistrz Gry
Genetyka
Czystość krwi
czarodziej
mugol
Sakiewka
Stan cywilny
bezdenna
wdowiec
Uroki
Czarna Magia
OPCM
Transmutacja
Magia Lecznicza
Eliksiry
Siła
Wyt.
Szybkość
Brak karty postaci
15-06-2025, 14:56

Zamek Cardiff
Zamek Cardiff stoi w samym centrum miasta, otoczony parkową zielenią i szumem ruchliwych ulic. Dla przechodniów to po prostu kolejny zabytek – piękne mury, neogotycka wieża zegarowa i pozostałości normandzkiej fortecy. Ale są tacy, którzy zatrzymują się tu na dłużej, spragnieni skrawków historii i dawnych legend.
Od strony południowej, między cegłami wieży widać pojedyncze kamienne płytki innego koloru – niepasujące, choć starannie ułożone. Pośrodku dziedzińca stoi studnia, której nikt nie używa. Broniący posiadłości strażnicy zmieniają się zawsze w milczeniu. Zimą zamek przyciąga gawrony, które zasiadają na murach jakby coś wyczekiwały. W lecie cień południowej ściany zdaje się zbyt chłodny – i za długi jak na porę dnia.
    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta

Strony (2): « Wstecz 1 2
Odpowiedz
Odpowiedz
#11
Riven Thorne
Akolici
Feel the rain on your skin. No one else can feel it for you. Only you can let it in. No one else.
Wiek
23
Zawód
Barmanka
Genetyka
Czystość krwi
jasnowidz
półkrwi
Sakiewka
Stan cywilny
zakurzona
panna
Uroki
Czarna Magia
12
0
OPCM
Transmutacja
10
16
Magia Lecznicza
Eliksiry
0
0
Siła
Wyt.
Szybkość
5
7
11
Brak karty postaci
20-11-2025, 20:10
Zaśmiałam się. Przynajmniej próbowałam. No cóż, jeśli ubiorę się nieodpowiednio i nie będę pasować do miejsca lub wydarzenia, to będę mogła to zwalić tylko i wyłącznie na niego. Albo po prostu zapakuje sobie jakieś ubrania na zmianę? Szybko zaczęłam myśleć nad czymś, co nie wiedziałam kiedy nawet się odbędzie. Przecież musiałam najpierw ubłagać ciotkę o wolne, a to wcale nie było takie proste. Nie miała nieograniczonej ilości pracowników, a moja nieobecność wiązała się z podwójną pracą dla kogoś innego. Chciał mnie przez cały dzień i całą noc, od dziesiątej do dziesiątej. W takim wypadku potrzebowałam przynajmniej dwóch dni wolnego. Już myślałam nad argumentami jakie użyje, w jaki sposób przekonam swoją pracodawczynię, że koniecznie mi musi dać te dwa dni wolnego. Co prawda po powrocie od Kennetha mogłabym pójść na zmianę i pracować wieczorem, ale czułam, że mogę potrzebować chwili odpoczynku.
- Ah, jesteś niemożliwy - machnęłam ręką.
Zaraz za nim zsunęłam się z murka. Kiwnęłam głową, faktycznie powinnam biec do pracy. Obróciłam głowę w stronę gawronów. Może powinnam… polecieć? Zerknęłam w stronę Kennetha, gdy mówił, że wpadnie wieczorem. Uśmiechnęłam się lekko, szklanka na niego będzie czekać. I nowa nie otwarta wcześniej butelka, ze świeżym trunkiem. Przynajmniej w taki sposób mogłam mu się odwdzięczyć za prezent. Pomachałam do niego i faktycznie pobiegłam w stronę, z której przyszłam, ale gdy tylko się oddaliłam to zwolniłam kroku. Dużo myśli krążyło mi po głowie, których nie mogłam się pozbyć. Uczucie ulgi, ale jednocześnie i zdenerwowania. Ciekawość i niepokój. Ogrom emocji, których nie potrafiłam w pełni ujarzmić. Już czułam, że dzisiejszego wieczora odpływać będę często, jutro pójdę do ciotki i wyślę do pana Fernsby list z datą kiedy ma po mnie przyjść. Właściwie, to nie zapytałam się go gdzie się spotkamy, przyjdzie po mnie pod Tawernę czy gdzieś indziej?
Odwróciłam się, ale już go nie widziałam. Zacisnęłam usta w dzióbek. Już po chwili wzbijałam się w powietrze, ale zamiast lecieć w stronę miasta, w stronę tawerny, to zawróciłam. Kenneth poszedł w drugą stronę, szedł pewnie z rękami włożonymi do kieszeni. A może by tak zrobić mu psikusa? Zatoczyłam na nim koło, najpierw jedno a potem drugie, złożyłam skrzydła nurkując w jego stronę. Przeleciałam tuż przed nim i odleciałam. Gdybym mogła, zaśmiałabym się z radości. Odfrunęłam w stronę miasta, ciesząc się z lotu. Zmieniłam się w swoją ludzką postać w uliczce za tawerną, upewniając się, że nikt mnie nie zauważy. Do środka wpadłam z rozwianymi przez wiatr włosami.

zt
    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta
Starszy wątek | Nowszy wątek
Strony (2): « Wstecz 1 2


Skocz do:

Aktualny czas: 11-12-2025, 03:28 Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.